Szukaj na tym blogu

wtorek, 4 stycznia 2011

Auto za rozsądną cenę - Mitsubishi Colt

Zasada jest prosta. Szukamy uniwersalnego, nowego auta do 35 tysięcy złotych. Nie możemy decydować się na ładne, jednorazowe zapalniczki, ani drogie pseudo - luksusowe niemieckie klocki na kołach. Szukamy auta jak najwygodniejszego, pewnego, najtańszego i najlepiej wyposażonego.


Dacia? Nie, odpada, to nasze jedyne 35tyś złotych, a marka jest w sumie niesprawdzona. Odpada!
Grande Punto. Włoskie, do tego biedne wyposażenie. Zdecydowanie nie.
Polo. Nie ta cena.
Fabia. Brak wyposażenia i ten silnik to chyba żart. Japońskie pewnie odpadają, oni zawsze się cenią. Jeszcze rzućmy okiem na salon Mitsubishi. Lancer od 55 tysięcy, ASX od 70, Colt od 30...
No tak, wiedziałem, że... zaraz, 30?


Dokładniej 35 150zł. Tyle będzie nas kosztowało małe, 5 drzwiowe autko. Akurat tu nie ma się co obawiać o jakość, japońskie małe auta zawsze trzymały klasę.

Co dostajemy za nasze ciężko zarobione pieniądze? Silnik 1.1 75km z 5 biegową skrzynią biegów, podstawowe wyposażenie i w sumie ładną karoserię. Tyle zobaczyliśmy oglądając auto przez szybę salonu. Wejdźmy do środka!

Od drzwi wita nas miły pan, z chęcią opowiadając o małym aucie. Dowiadujemy się, że Colt ma łańcuch rozrządu, a nie pasek, co gwarantuje odpowiednią niezawodność. Zaglądamy pod maskę. Nie wygląda efektownie, ale to 75 koni, za tę cenę konkurencja nie oferuje nic co przekroczyłoby próg 70KM.
Zachwala ładną karoserię i wysoki prześwit, idealny na polskie drogi. Faktycznie, autko jest wyższe od konkurencji, nie da się nim wjechać na wytłuczoną, polną drogę, ale krawężników się nie boi.
Wsiadamy. Sprzedawca chwali świetny design kokpitu i jego wykonanie. Oj, tu mocno naciąga rzeczywistość! Całe wnętrze wykonane jest topornie, a plastiki są tragicznie twarde! Nawet kierownica nie ma za grosz miękkości! Za to siedzenia są wygodne, a miejsca jest bardzo dużo. Bagażnik...klops. Tu nawet sprzedawca przyznaje, że odstaje od aut tej klasy. Cóż, bagaże zawsze można wrzucić na siedzenia, tym bardziej że kanapa dzieli się 60:40 w standardzie. Skoro już o tym mowa...

Za te pieniążki dostajemy centralny zamek, 2 poduszki, półautomatyczną klimatyzację - rewelacja w tej klasie!!! Elektryczne lusterka i wspomaganie kierownicy. Niestety, radia nie ma w tej wersji, nie można też dobrać go z opcji. Pozostaje nam cieszyć się dźwiękiem silnika, mamy tylko nadzieję, że taki rzeczywiście będzie...Sprzedawca rozwiewa nasze wątpliwości oferując jazdę próbną. Jedziemy!

Autko prowadzi się nieźle, zawieszenie jest miło sprężyste, ale wysokie nadwozie reaguje nieprzyjemnie na nierówności czy podmuchy wiatru. Widoczność jest kiepska przez szerokie przednie słupki. Silnik trochę dokucza, ale dopiero na wyższych obrotach. Szkoda jednak że nie można dobrać radia. Bo auto zostało przez nas już wybrane.

Pewna marka, duża przestrzeń, niska cena i dobre wyposażenie seryjne. Jeżeli boimy się aut włoskich czy francuskich, Colt nie ma konkurencji. Jeżeli zaś nie mamy żadnych oporów, poszukajmy odpowiadającego nam Clio. Też ma niską cenę, ładny design i dobre wyposażenie, co więcej duży bagażnik i przede wszystkim dużo lepiej wykonane wnętrze.

Autor: Pafica

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz